Ryszard Jabłoński, emerytowany kapitan Żeglugi Bydgoskiej, który do niedawna niemalże co dzień bywał na Wiśle na pokładzie swojego pchacza, zagadnął mnie niedawno o sportową historie sprzed lat: „Wiesz, że zanim przy moście w Fordonie ruszyła na większą skalę kopalnia żwiru, która funkcjonuje tam do teraz, istniał w tym miejscu tor motocrossowy, gdzie rozgrywano zawody ściągające tłumy widzów”? Oczywiście nie mogłem sobie wyobrazić owego toru, aż do momentu spotkania z owym materiałem zebranym w ramach akcji „Bydgoszcz na taśmie”! Sfilmowane zawody motocrossowe robią wrażenie, emocjonują tłumy gapiów. Ryk silników jest niemalże obecny, pomimo zastosowania „niemej” taśmy! Magia kina, nawet amatorskiego!