„Big Brother” nie był pierwszy. Kamera w domu pracuje z iście kronikarskim zapałem… Prywatne celebra wielu osobistych, domowych świąt była w PRL jakby antidotum na oficjalne obchody rocznic i wydarzeń. Wolnoć Tomku w swoim… mieszkanku!
Regionalne archiwum filmowe
„Big Brother” nie był pierwszy. Kamera w domu pracuje z iście kronikarskim zapałem… Prywatne celebra wielu osobistych, domowych świąt była w PRL jakby antidotum na oficjalne obchody rocznic i wydarzeń. Wolnoć Tomku w swoim… mieszkanku!